19:16:00

Wcierka jantar - bardzo mocno podrażniła skórę mojej głowy :(

Hej hej Kochane :)
Jak już kiedyś pisałam, na razie rezygnuję z alkoholowych wcierek na skórę głowy. Wyboru wielkiego nie ma, dlatego skusiłam się na nową już wersję wcierki farmony - jantar. Nie wiedziałam, że aż tak tego pożałuję...





*Skład bogaty, jak widać nie ma alkoholu. Myślałam, że z takim składem wszystko będzie ok :(

*Butelka ciężka i nieporęczna, ja nabieram strzykawką i rozprowadzam równomiernie i precyzyjnie po skórze głowy. Zapach dla mnie bardzo przyjemny, męskie perfumy ;)

*Wcierki użyłam dosłownie 3 razy. A podrażnienie, czerwonawą skórę i biały, suchy łupież możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej. W rzeczywistości wygląda to dużo gorzej, niż na zdjęciu. Mam kilka takich miejsc na głowie. A swędzi niemiłosiernie... Nie wiem, co tak podziałało w składzie, ale muszę szybko doprowadzić głowę do porządku, bo się zadrapię. Dobrze, że mam mój olejek łopianowy przeciwłupieżowy z green pharmacy, mam nadzieję, że mi pomoże. :(

*Nie wiem, jak radzi sobie z wypadaniem czy przyspieszaniem porostu, ja jej już nigdy nie użyję.




Wielkie rozczarowanie. Ciekawa jestem, jak działała stara wersja, czy też tak podrażniała, macie porównanie? Całuję ze swędzącą głową :(


62 komentarze:

  1. U mnie nawet stary jantar wywoływał świąd i jakieś takie... oklejenie. Życzę szybkiego uratowania skóry!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, ale podrażnił...Współczuję :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej... szkoda, że narobiła takiej biedy.
    U mnie sprawdziła się wyśmienicie.

    OdpowiedzUsuń
  4. A próbowałaś wcierać kozieradkę bądź tymianek? Gotowce nigdy nie dorównają ziołom...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie próbowałam, ale na pewno poczytam i będę wcierać :)

      Usuń
  5. Używałam obu wersji, ta nowa nie umywa się do starej. Nie wiem po co producent zmienił skład! Ta jest beznadziejna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Producenci to muszą już chyba tyle dobrych rzeczy spaprać.

      Usuń
  6. ooo....ale Cię urządził ten Jantar

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojć, biedny skalpik. Mi nie podrażnił, ale nie należy do moich ulubionych kosmetyków:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niepotrzebnie do mnie wołał z półki: weź mnie weź mnie ;)

      Usuń
  8. Oj oj, niedobry Jantar! Mi na szczęście krzywdy nie zrobił, ale nie powalił działaniem ;/

    OdpowiedzUsuń
  9. ja mam ta nową (starej nie miałam) i u mnie nie powoduje skutków ubocznych, ale tez nie używam jej jakoś systematycznie - może raz, dwa razy w tygodniu jak sobie o niej przypomnę. Z początku starałam się ją wcierać kilka dni pod rząd i też było ok. Została mi jej już końcówka i chcę na jej bazie zrobić własnoróbkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. o boze.. biedna :( ja tez mecze sie teraz ze skalpem po babuszce, ale swedzi nadal strasznie :( trzymaj sie tam, doprowac wszystko do porzadku! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już jest dużo lepiej, maski aloesowe na skalp dają radę :)

      Usuń
  11. U mnie na szczęście jantar nie powodował podrażnień ani nic, ale jakoś nie mam na niego powtórnie ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojj.. u mnie na szczęście nic z tych rzeczy..

    OdpowiedzUsuń
  13. To ja nie wiem jaką mam, chyba starą, o ile stara miała takie samo opakowanie tylko bez napisu "nowa receptura" ;-)
    Jestem z niej zadowolona. Współczuję kłopotów :-/ Już dawno stwierdziłam, że jak producenci wprowadzają nową wersję to na pewno będzie gorsza.... nie wiem, po co to robią, przecież to bez sensu....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to zauważyłam, jak coś zmieniają, przeważnie na gorsze :(

      Usuń
  14. Oj niezly niewypal ;/ Mi w maju krzywdy nie zrobil, we wrzesniu przy kolejnej kuracji skalp swedzial, wiec odstawilam (nie wiem na pewno czy od Jantara). W listopadzie chce sprobowac raz jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekonasz się w listopadzie, czy to od jantara. Mam nadzieję, że tylko nie zrobi takiej krzywdy, jak mi :(

      Usuń
  15. Lepsze jest wrogiem dobrego.. Nie miałam okazji stosować żadnej wersji tej wcierki, ale coraz częściej czytam negatywne opinie dotyczące zmian w składzie, przed zakupem zastanowię się chyba sto razy..
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej chyba wybrać coś z krótszym składem, tak sobie teraz myślę :)

      Usuń
  16. mnie tak strasznie zaczęły po nim wypadać włosy, że nie chcę na niego już patrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  17. strasznie to wygląda :O myślę, że powinnaś wysłać firmie to zdjęcie i by się przekonali do czego doprowadziła zmiana składu.

    OdpowiedzUsuń
  18. ciekawe co mogło takie podrażnienie wywołać ;/

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam starą wersje tej wcierki i wylałam ponad połowę bo nie dość, że przesuszyłam mi włosy i skalp to jeszcze zaczęły mi wypadać garściami włosy.

    OdpowiedzUsuń
  20. uch biedaku, u mnie całe szczęście sprawdza się świetnie, bardzo przyspiesza porost i nic ze skalpem nie robi...

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam go kupić, ale jednak wybiorę Capitavit i jakiś łagodzący żel aloesowy. Kusisz mnie tym olejkiem z GP, ale nie mogę go nigdzie dostać u siebie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie olejek jest w mniejszych drogeriach, widziałam już w kilku ;)

      Usuń
  22. Ja nie na temat :)

    Bardzo podoba mi się Twój opis profilu. Ta część o czasie dla siebie pomimo bycia mamą. Spadam z krzesła za każdym razem kiedy czytam coś w stylu "co z ciebie za matka, że masz bloga o kosmetykach i piszesz kilka razy w tygodniu! Dzieckiem się zajmij a nie zaniedbujesz!" :( Dlatego bardzo, bardzo popieram Twoją postawę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ciąży przyrzekłam sobie, że nie zamienię się w mamę w dresie i z tłustymi włosami ;) Dresów żadnych nie mam, włosy myję co 2 dzień ;) A wieczorem obowiązkowo choć 20 minutowa kąpiel, balsamowanie i takie tam, nie zajmuje to dużo czasu, a daje poczucie, że nadal jestem kobietą i żoną, a nie tylko mamą ;)

      Usuń
    2. I tak trzymaj :) Świetnie, że dajesz na blogu przykład innym. Mam nadzieję, że też taka będę mając dziecko.

      Usuń
  23. Co za brzydki jantar!! Beznadziejny. Ratuj skore czym sie da-aloes olejek cerkoge albo jakies emolium. moze zel lnianyl. I staraj sie nie drapac. Jantar to bubel:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olejek przeciwłupieżowy gp i maski aloesowe na skalp dają radę, już prawie nie swędzi, a te paskudztwa są już dużo mniejsze na szczęście ;)

      Usuń
  24. Może masz uczulenie na któryś składnik albo zbyt wrażliwą skórę na takie stężenie wyciągów jak w jantarze. U mnie problemów nie wywołał choć nie pomógł też na wypadanie włosów. Kiedyś na pewno zrobię do niego drugie podejście tym razem skupiając się na jego działaniu w kwestii przyspieszania porostu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to może być uczulenie na któreś ziółko. Raczej nie będę już próbować wcierek z tyloma aktywnymi składnikami, sama coś stworzę, albo coś z 2-3 składnikami ;)

      Usuń
  25. A masz coś z pantenolem? może odrobinę pomoże. Albo żel aloesowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żel aloesowy sięskończył, ale pomaga mi właśnie olejek przeciwłupieżowy gp i maski aloesowe na skalp :)

      Usuń
  26. o kurcze. Mi na szczęście nie podrażnił skalpu. Może maska z siemienia coś da?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Glutek lniany troszkę za słaby na takie coś, choć przy delikatnym przesuszeniu skalpu daje radę ;)

      Usuń
  27. Mam nadzieję, że szybko Ci przejdzie! Ja używałam nowej wersji i na szczęście nic mi nie było.

    OdpowiedzUsuń
  28. Oj :(( U mnie nie ma żadnych podrażnień, świetnie się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja też nie używam alkoholowych wcierek i nie zgodzę się ze nie ma wyboru wśród bezalkoholowych :-) trzeba popatrzeć wśród rosyjskich, świetny był floresan, teraz mam agafię a w szafce czeka polska wcierka Anna (w składzie woda+pokrzywa).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno skuszę się na wcierkę Anna z pokrzywą,dziękuję za podpowiedź :*

      Usuń
  30. o kurcze! u mnie Jantar sprawdza się rewelacyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  31. Właśnie od jakiegoś czasu nieraz stosowałam tę wcierkę i też pojawił mi się okropny łupież, ale jakoś nie powiązałam go z nią a kto wie czy to nie jej wina :/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za komentarz :)
Jeśli masz jakieś pytanie - pytaj śmiało, postaram się jak najszybciej odpowiedzieć.
Pamiętaj, że nie toleruję chamstwa i wulgaryzmów ;)