15:11:00

Maska Love2Mix z efektem laminowania - nie przypadiśmy sobie do gustu.

Hej hej Kochane :)
Tak wiele z Was kusiło maską Love2Mix z efektem laminowania, że i ja przy okazji rosyjskich zakupów kilka miesięcy temu się na nią skusiłam. Jednak moje włosy niezbyt się z nią polubiły. Dlaczego? Zapraszam do lektury :)

Maska Love2Mix z efektem laminowania


Skład:
Skład: Aqua with infusions of: Organic Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract, Organic Persea Gratissima (Avocado) Oil; Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Cetrimonium Chloride, Cetyl Ether, Divinyldimethicone/Dimethicone Copolymer, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Bis (C13-15 Alkoxy) PG-Amodimethicone, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Rice Protein, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid, Lycopene.

Skład ładny, jak na rosyjskie kosmetyki przystało :) Mamy mieszaninę wody z tytułowym ekstraktem z mango i olejem awokado. Są emolienty, antystatyki, dalej łatwo zmywalny silikon oraz hydrolizowane proteiny z pszenicy i ryżu.

Konsystencja:
Bardzo gęsta, przez co maseczka jest u mnie piekielnie wydajna - co niezbyt mi odpowiada, bo za nią nie przepadam :)  

Zapach:
Prześliczny, egzotyczny, tropikalny, czuję wyraźnie zapach mango, czuję zapach jeszcze jakiś czas na włosach po zmyciu maseczki, ahh :)  

Opakowanie:
Estetyczna, czarna tuba z wygodną klapką. Opakowanie bardzo mi się podoba. Otworek trochę za mały jak na tak gęstą maskę.  

Działanie:
Nie jestem z niej zbyt zadowolona, chociaż miałam jeszcze gorsze maseczki. Przede wszystkim obciąża - na drugi dzień włosy nadają się raczej do mycia. Dodatkowo puszy - i to przy każdej aplikacji, choć miałam kosmetyki, które puszyły bardziej. Pewnie przez olej awokado albo jeszcze coś innego w składzie. Włosy są takie szorstkawe w dotyku, zwłaszcza końcówki. Są takie dziwne, po żadnej maseczce nie czułam takiego efektu - czyżby to efekt tytułowego laminowania? Laminowanie raczej kojarzyło mi się inaczej ;) Na drugi dzień są nieco miększe, ale nie tak, jak po innych maseczkach. Włosy przy spłukiwaniu są jakieś takie tępe w dotyku, tak samo przy rozczesywaniu na mokro z odżywką bs. Zalety - włosy chcą się po niej kręcić, dodatkowo ładnie błyszczą. Dla mnie to jednak za mało. 


Jak maseczka spisała się u Was? Ja się niestety zawiodłam. Całuję :*
  
  

17 komentarzy:

  1. nie miałam nic z tej serii do włosów, fakt że dużo dobrego o niej można przeczytać na blogach, ale jakoś mam inne rzeczy które chciałabym przetestować w pierwszej kolejności..może kiedyś, bo sorbet do ciała od LOVE2MIX bardzo dobrze się spisał.

    OdpowiedzUsuń
  2. maski nie miałam ale szampon spisuje się bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś zakodowałam sobie że laminowanie będzie u mnie równe obciążeniu i nawet na nią nie spojrzałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ciągle myślę nad wypróbowaniem tej maski:)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja o tej masce marzę i kiedyś będzie moja :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakbym czytała swoją opinię o tej masce. Owszem prostuje włosy, ale kosztem tego, że są napuszone i takie szorstkie, nieprzyjemne w dotyku, no i tracą blask :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jej nie próbowałam, ale z powodu tego szumu wokół niej mam na to dziką ochotę! Chociaż przyznam, Twoja recenzja studzi zapał... ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chcę kupić maseczkę z tej samej firmy, tylko nawilżającą, z proteinami z perły i jagodą akai- jestem ciekawa, czy będzie lepsza...

    OdpowiedzUsuń
  9. Tez nie bylam z niej zadowolona...

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja sądziłą, ze włosy będą miękki lśniące i dociążone, a tu taka niespodzianka - ciekawe czy na wysokoporowatych efekt obciążenia będzie jeszcze bardziej pogłębiony czy przeciwnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama miałam nadzieję, że spisze się świetnie, a tu niespodzianka :(

      Usuń
  11. Maski nie używałam i po przeczytaniu Twoeje recenzji nie zakupie:)
    Moje włosy ogromnie sie teraz puszą więc za dodatkowy efekt puszenia serdecznie podziękuję
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Czyli jej nie kupię, nasze włosy podobnie reagują :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam wrażenie, że podobnie działa na mnie maska Sandic bananowa...
    Na tą jednak chyba się skuszę... od dawna wpadła mi w oko. Jeśli będzie okazja to kupię i przekonam się, czy nasze włosy podobnie na nią zareagują :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak to dobrze, że się na nią nie skusiłam! A tak mi się marzyła.. Skutecznie wybiłaś mi jej kupno z głowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale wiesz, że nasze włosięta lubią różne rzeczy czasem :P

      Usuń

Dziękuję Ci za komentarz :)
Jeśli masz jakieś pytanie - pytaj śmiało, postaram się jak najszybciej odpowiedzieć.
Pamiętaj, że nie toleruję chamstwa i wulgaryzmów ;)